Mój problem polega na tym, że procek mocno się grzeje w (w trybie IDDLE ok.65 stopni). Z początku myślałem, że to żart jedmak przy większym obciążeniu komp zaczyna zwalniać, nie będe mówił co się dzieje jak zaczynam go podkręcać.
Czy jest jakiś sposób żeby zmniejszyć tą temperaturę?
Zakładałeś wszystko sam czy ktoś inny to robił. Ja stawiam, że jest źle założone chłodzenie
8)
Pewnie cooler jest źle założony albo pasty za dużo - zakładałeś sam czy robił to jakiś "fachowiec" :wink: ?
EDIT: Xenagaz co za zgodność czasów i odpowiedzi :-D .
freezony mają paskudnie obrobiony spód, dobrze byłoby samemu go przelecieć papierem wodnym. Do tego czy cooler dobrze ściska się z procesorem/ czy nie za dużo pasy ?
moj jest - byl idealny od nowosci
dolaczam sie do kolegow - masz za duzo pasty, albo BARDZO ci bios przeklamuje - w koncu to gigus, a one to potrafia niezle z temperaturkami namieszac (sprawdz palcem, czy rediator przy samym procu (jaknajbluzej) jest taki goracy - tylko delikatnie
Zakładałem wszystko sam, pasty dałem więcej żeby sie nie grzał.
Spróbóje z mniejszą ilością.
[ Dodano: Wto 14 Gru, 2004 11:56 ]
Przy mniejszej ilości pasty uzyskałem temp. Iddle ok61 stopni a w stresie 69, czyli lekka poprawa. Sprzęt asładałem sam jednak nie jest on moim pierwszym złożonym kompem.
Bywa iz płyta żle rozpozna napięcie zasilania i zapoda wysze przez co ma taki duży przyrost temperatury
Sprawdz jakie vcore na cpu jakimś programem np. spedfan3.17 lub everest
Wentyl nie zły lecz jak masz wentylowaną obudowe bo jesli nie jest wentylowana i liczy tylko na zasilaczowe wentyle to sie nie dziw że temperaturka rośnie
to tak teb gigabyte podnosi napiecie 0,05v i nic na to nie poradzisz :/ a temperatury procka tez zawyza o pare dobrych stopni. Ja na atchlonie 2000+ na whisper rocku IV mialem chyba okolo 50 stopni bez o/c a walczylem z radiatorem nei raz nawet mi sie nie chce wspominac jakie ja cuda robilem :P. Krutko mowiac wina plyty ale 5emperatury i tak masz troche za wysokie :/
może docisk za słaby :whistle:
a ja mowie, ze to wina plyty - a raczej nie wina, a przypadlosc...
zbnajomy ma gigusia (tyle ze na troszke lepszym procu bo bartoniku 3200 fsb200 - bez oc) i po starcie kompa ma 56 - 59'C, jak poszaleje jest cos ok 65'C... a na innel mobo temp nie przekracza 45'C na tym samym wentylu
V core sprawdzałem 1.68. Docisk mocniejszy też wypróbowałem. I jest jak jest.
mozesz sprubowac fiknac drutmodem napiecie na 1,6v powinna ci temperatura spasc albo przerob procka na mobile wtedy tez temp powinna spasc
u mnie w ciągłym stresie (chodzi UD Agent) na wc z bloczkiem od kyńka temp to przeważnie 50-51* tak myśle że realna temp to trzeba by odjąć z 10* uaktualnij bios.