mam takiego sobie kompa jak w podpisie, przez pół roku chodził tak kręcony jak jest teraz, by chodził tak dalej gdyby nie coś(nie wiem). poprostu wiesza się, zmniejszyłem fsb na 111 i chodzi sobie, za tydzień znowu zwisy, to zmniejszam na 110 i za następny tydzień znowu zwisy....i tak teraz doszłem do 108 tera chodzi stabilnie.....ale czemu tak stracił na stabilności z fsb112 na 108? 1. Zasilacz
2. Zminiejsz timingi RAMu
3. Przecholowałeś z PCI - 37MHz to dużo
1.jak zmieniam zasilacz to to samo, wogóe napięcia są w porządq
2.to nie przez ramy, testowałem w porgramie memtest i przez 2 godziny 0 errorów, a timingi zwiększać jusz próbowałem
3.zadużo w PCI? 37 to mało, więcej niż 40 to niebezpiecznie dużo
wogóle sprawdzałem w programie Hot CPU tester i wyszło że nieprzechodzi testu Fast Fourier Transforms (FFT). co to jest?[/b]
może dysk już odmawia posłuszenstwa ? po dłuzszym aplikowaniu mu wysokiego taktowania magistrali może zacząć głupieć ? Mój po 2 latach zaczął łapać bady :) jak masz XP to wsadź płyte i wystartuj z niej , wybierz konsole odzyskiwania czy jakoś tak i wpisz chkdsk /r , sprawdzi Ci sektory dysku :)
co miesiąc sprawdzam czy ma bady(programem HDDregenerator) a co tydzień program chkdsk i nigdy nie miał błędów, albo badów
Zobacz kondensatory na płycie. Pewnie podnosiłeś napięcie i poszło ponad normę. Na krótką metę dla kondensatorów to rybka, ale przy dłuższej pracy padają. Może nawet lepiej wymień od razu, bez badania ich. Nawet bez overclockingu wysychają.
zapamiętam to co pisałeś.....w najbliższym czasie(czyt. w tym roku) kupie nową płyte główną i zobaczymy czy miałeś racje :wink: