Po odpaleniu kompa wszystko jest ok, bios rozpoznaje procek napedy itd. W momencie gdy ma sie zaladowac system, komp staje (czarne tlo i mig. kursor). Myslalem ze moze HDD ale po sprawdzeniu wszystkiego okazalo sie ze gdy zamontuje inny procek wszystko jest OK. Procek jest w stanie (wizualnym) super tzn. nie widac by sie przegrzal, ani jednego wykruszenia. Co moglo sie stac??? POMOCY
ciezko wyczuc ,dobrze by bylo gdybys sprawdzil procka na innej plycie
a wlozyles go spowrotem do tej plyty?? moze jakies zabezpieczenie antyprzegrzaniowe ktore sie restartuje po wyjeciu procka (chyba jestem zbyt wyczulony na abita KD7 :D )
Procek byl wkladany do innej plyty i objawy sa takie same.
moze przy zmianie coolera kopnales procek ladunkiem elektrostatycznym z ubrania - czasami sie zdaza
jak ostatnio bylem w sklepie to wszystko mnie kopalo - strach dotknac jakiejkolwiek powierzchni mogacej zgromadzic ladunek - mozliwe ze to kombinacja bluzy i proszku do prania ,czy plynu do plykania
nie ma to jak brudne ubrania :mrgreen:
odluz procka gdzies do szuflady na kilka dni ,moze sie naprawi - jezeli nie to raczej juz po nim
