4 listopada br. o godz. 21.00 policja została poinformowana o zamiarach młodej dziewczyny przez jej internetow± rozmówczynię - Monikę S. mieszkankę Bochni.
Zaalarmowani funkcjonariusze szybko udali się wraz z psychologiem do mieszkania Moniki, sk±d dalej kontynuowali przez internet rozmowę z gdańszczank± w celu ustalenia jej danych. Półtorej godziny póĽniej policjantom udało się już zdobyć zdjęcie zdesperowanej dziewczyny oraz nazwę i adres jej szkoły w Gdańsku.
Szesnastolatka została błyskawicznie zidentyfikowana przez dyrektora placówki i przed północ± policjanci wkroczyli do jej mieszkania. Dziewczynę zastali w pokoju z duż± ilo¶ci± ¶rodków psychotropowych, a na stole stała przygotowana szklanka z wod±. Oceniono, że gdyby przygotowane przez gdańszczankę ¶rodki farmakologiczne zostały zażyte prawdopodobnie doszłoby do tragedii.
Jak widać, internet nie daje takiej anonimowo¶ci, jakiej wiele osób by sobie życzyło.
¬ródło: DI
I oby nigdy nie dawał
dziwne ze policja uwierzyla i chcialo sie im ruszyc du** zeby to sprawdzic. Teraz bedzie coraz wiecej przypadkow samobojstw
Po tym co sie ostatnio dzieje, wcale sie nie dziwie, że uwierzyli. Tylko idiota by to zignorował.