X

Miejsce zerowe funkcji

Usługi pogrzebowe w Lublinie. Zakład Pogrzebowy działający na ...

To forum jest pełne informatyków albo studentów czyli specjalistów od matematyki:

Mam obliczyć miejsce zerowe funkcji Biorąc pod uwage że to czyli
A nie może wyjść na minusie! To oznacza że nie ma miejsca zerowego funkcji?

I jaki związek z miejscem zerowym ma dziedzina funkcji? :drapanie:


No jakiś tam ma. Boże ile lat temu ja się w to bawiłem. Mówiąc krótko tracisz czas na tym, później Ci się to w życiu nigdy nie przyda.
Problem w tym, że ja wiem że to sie nie przyda już teraz. I to jest najgorsze!
po pierwsze, od kiedy masz pierwiastek z liczby ujemnej? jesli juz, to minus, stawiasz przed znakiem pierwiastka :]

po drugie: czy to jest funkcja kwadratowa? jesli tak, to funkcja ta nie ma miejsc zerowych, bo liczysz dobrze :]

po prostu wykres, bedzie skierowany ramionami do dolu i nie bedzie stykal sie z osia X :]


To wszystko znaczy jedno i to samo: że nie ma miejsc zerowych! DZIĘKI! :)
lol
:E
a ja dzisiaj z funkcji zrobiłem prezentacje w power point :E
Jeżeli nie masz w programie nauczania liczb zespolonych (urojonych) możesz wpisać brak miejsc zerowych.
Jeżeli masz - oblicz ile wynosi x=sqrt(-1/4) :)

P.S. X do potęgi Y zwykło się zapisywać w Internecie jako x^y, np. x^2.

P.S.2. Uprzedzając pytania, piszę odp. do odpowiedniego wątku w odpowiednim dziale.
Sorry jak może Ci wyjść pierwiastek w mianowniku? Umiesz określać dziedzinę? Gdy widzisz jakieś równanie z wartością bezwzględną lub funkcją kwardratową, to zacznij od założenia. Jak masz x pod pierwiaskiem, to znaczy, że x>=(większy lub równy)0, a jak masz pierwiastek w mianowniku to pamiętaj że nie dzieli się przez 0. Napewno będziesz miał w jakimś przykładzie pierwiastek z x w mianowniku. Wtedy "sumujesz" w/w założenia i wychodzi ci X>0 . Pamiętaj także, że np. równanie x^2 = 16 to x jest równy -4 v(alternatywa, czyli "lub") 4 .

Widzę, że ty nie umiesz teorii. Podstawą jest to, że jest tu współczynnik kierunkowy o wartości 1/4 , czyli OY to 1/4. Że przed potęga z X nie stoi minus, to funkcja pierw jest malejąca, przecina oś y w punkcie (0,1/4) i potem jest rosnąca. W takim razie wykres funkcji nie "dosięga" Osi x, więc nie ma miejsca zerowego (def. miejsce przecięcia się wykresu funkcji z osią odciętych). Jeśli jest to praca domowa, to narysuj wykres funkcji na układzie współrzędnych, otocz ten obszar od osi x do funckji kolorem i w odpowiedzi napisz, że wykres nie przecina osi x.

Tu nie trzeba być studentem. To nie podstawówka, że masz tylko proste liczenie, ale tu też musisz się czegoś pouczyć, otworzyć w domu zbiór zadań i zrobić pare zadanek i przeczytać pare razy definicje podane w zeszycie/podręczniku. Pozdro
Hmm, pierwiastek w mianowniku??? WTF? O_o :?
@tomomadej: czy ty jakas szkole skonczyles? Bo prezentujesz wiedze mniejsza niz zero. Jakie zalozenia?? Co ma funkcja kwadratowa do zalozen? gdzie tam masz mianownik zebys musial robic zalozenia? ulamka nie ma, wiec zalozenia robic nie trzeba. Wyjsc moze ujemne, bo dopiero pisalem z f. kwadratowych sprawdzian, dostalem 5 i robilem tak jak opisalem wyzej. To, ze X wychodzi mniejsze od 0, swiadczy o tym, ze funkcja ta NIE MA MIEJSC ZEROWYCH. Jezeli x>0 to, funkcja ma 2 dwa miejsca zerowe [ liczone to jest z DELTY a pozniej x1 i x2. ]. Jezeli x=0 to funkcja ma jedno miejsce zerowe, liczone ze wzoru x=bdo kwadratu/2a.

TomoMadej: nie wprowadzaj kolegi w blad, bo to co gadasz to sa totalne bzdury. ZALOZEN NIE ROBISZ, NAWET MAJAC X, BO W TYM PRZYKLADZIE NIE MA ULAMKA [CZYLI DZIELENIA] ZEBYS MUSIAL ROBIC ZALOZENIA!!. BTW: Kibic z dala sie nie wpie3333ala, tymbardziej majac zerowe pojecie o f. kwadratowych.
Też się tak zdarza... W zadaniu gdzie masz wyznaczyć dziedzinę, np.:
y= [x * x^1/2 to jest liczebnik] / [ (x^2 + 1)^1/2 to jest mianownik z "pierwiastkiem z X do kwardratu plus jeden].

Żeby zabrać się do obliczania takiego zadania pierw musimy określić założenia, np.:

{x>=0 // ponieważ liczebniku widzimy pierwiastek z X, a liczba podpierwiastkowa >=0
{ x^2 + 1> 0 // ponieważ liczba podpierwiastkowa jest większa lub równa 0, ale zero wyklucza, to że jest to mianownik. Mianownik jest to inaczej dzielenie, a przecierz nie da się dzielić przez zero, więc odpada to "lub równe zero" i przyjmuje w/w postać.

...ta klamra miała być połączona
po przekształceniu wychodzi nam
{ x>=0
{ x> -(1^2) //troche to dziwnie wygląda, ale miało być: minus pierwiastek z 2 [chyba 1,43]

Pierwsze zdanie zawiera się w drugim, a więc Dziedziną są liczby znajdujące się w przedziale:
(to E znaczy "należy do" ;] ) d={xER: < -1,43 ; nieskończoność ) }

Dopiero z tak wyprowadzoną dziedziną możemy zacząć zadanie, wszelkie nawet skrócenia np.: mianownika z pierwiaskiem itp... przed podaniem założenia byłoby poprostu błędem.

I wtedy jak mamy podobny przykład i mamy x^2=16 , to wiemy że x= -4 jest sprzeczne, bo nie zawiera się w dziedzinie i zostaje nam tylko x=4.
Pozdro i mam nadzieje, że ktoś to zrozumiał;P

-----------------------------------------------

Nie skończyłem nic, chodzę do pierwszej liceum na profil mat-fiz. Pojecia trochę mam, na początku gimnazjum starałem się o indywidualny tok nauczania z matmy (gdybym był rok starszy to i fize pewnie chciałbym), wszyscy się zgodzili, byli za, dyrektor, nauczyciel matmy, poradnia psychologiczno-pedagogiczna, a burmistrz żałował dać na nadgodziny dla nauczyciela. Tak się składa, że w tamtym roku pisalem konkurs kuratoryjny i dostałem się do wojewódzkiego z matmy, a z Kangura nigdy nie skodziłem poniżej 100pkt. Z egzaminu końcowo gimnazjalnego miałem maxa z maty i fizy. Że masz teraz 5 z tego sprawdzianu to nic nie znaczy. Tu głównie chodzi o działania na zbiorach z elementami logiki matematycznej.
To tyle na temat mojej wiedzy.
gowniana ta twoja wiedza jak wszystko chcesz liczyc na okolo. to zadanie jest banalne i nie trzeba twojego madrzenia sie bo to strata czasu, ale jak lubisz :]

btw: indywidualny tok nauki, to dla mnie jest nauka dla chorych, co nie moga do szkoly chodzic albo totalnych debili :] ot, taki se mam poglad :]

Też się tak zdarza... W zadaniu gdzie masz wyznaczyć dziedzinę, np.:
y= [x * x^1/2 to jest liczebnik] / [ (x^2 + 1)^1/2 to jest mianownik z "pierwiastkiem z X do kwardratu plus jeden].

Żeby zabrać się do obliczania takiego zadania pierw musimy określić założenia, np.:

{x>=0 // ponieważ liczebniku widzimy pierwiastek z X, a liczba podpierwiastkowa >=0
{ x^2 + 1> 0 // ponieważ liczba podpierwiastkowa jest większa lub równa 0, ale zero wyklucza, to że jest to mianownik. Mianownik jest to inaczej dzielenie, a przecierz nie da się dzielić przez zero, więc odpada to "lub równe zero" i przyjmuje w/w postać.

...ta klamra miała być połączona
po przekształceniu wychodzi nam
{ x>=0
{ x> -(1^2) //troche to dziwnie wygląda, ale miało być: minus pierwiastek z 2 [chyba 1,43]

Pierwsze zdanie zawiera się w drugim, a więc Dziedziną są liczby znajdujące się w przedziale:
(to E znaczy "należy do" ;] ) d={xER: < -1,43 ; nieskończoność ) }

Dopiero z tak wyprowadzoną dziedziną możemy zacząć zadanie, wszelkie nawet skrócenia np.: mianownika z pierwiaskiem itp... przed podaniem założenia byłoby poprostu błędem.

I wtedy jak mamy podobny przykład i mamy x^2=16 , to wiemy że x= -4 jest sprzeczne, bo nie zawiera się w dziedzinie i zostaje nam tylko x=4.
Pozdro i mam nadzieje, że ktoś to zrozumiał;P

-----------------------------------------------

Nie skończyłem nic, chodzę do pierwszej liceum na profil mat-fiz. Pojecia trochę mam, na początku gimnazjum starałem się o indywidualny tok nauczania z matmy (gdybym był rok starszy to i fize pewnie chciałbym), wszyscy się zgodzili, byli za, dyrektor, nauczyciel matmy, poradnia psychologiczno-pedagogiczna, a burmistrz żałował dać na nadgodziny dla nauczyciela. Tak się składa, że w tamtym roku pisalem konkurs kuratoryjny i dostałem się do wojewódzkiego z matmy, a z Kangura nigdy nie skodziłem poniżej 100pkt. Z egzaminu końcowo gimnazjalnego miałem maxa z maty i fizy. Że masz teraz 5 z tego sprawdzianu to nic nie znaczy. Tu głównie chodzi o działania na zbiorach z elementami logiki matematycznej.
To tyle na temat mojej wiedzy.
"Dopiero z tak wyprowadzoną dziedziną możemy zacząć zadanie, wszelkie nawet skrócenia np.: mianownika z pierwiaskiem itp... przed podaniem założenia byłoby poprostu błędem."
Tu sie zgadzam ale BTW po co Ci liczenie czy domniemywanie takich spraw? To co podał autor wątku nie wymagało takich wygibasów.To proste =^2 (czytac równanie kwadratowe) które mozna rozwiazac w mig liczac deltę potem zaleznie co wyjdzie oznaczyc na wykresie miejsca zerowe czy wykres rosnie czy maleje...

Ale ------> a >>przecierz<< nie da się dzielić przez zero, więc odpada to "lub równe zero" i przyjmuje w/w postać.
Napisanie takiego wyrazu z rażącym błędem nie wskazuje mnie osobiscie na Twoje osiągnięcia.No chyba że są asy z matmy a słabsi z polaka...

TomoMadej po co wprowadzasz jakieś dziwne przykłady.Klasy mat fizy czy mat inf niech se to robią.Kolega zapytał o prosty przykład a wy nie wiem po jaki grzyb robicie mu mętlik w głowie...
"Jak chcesz popisywac sie rozległą wiedzą matematyczną to to forum nie słuzy do tego:)"
Dałem to w "" dlatego ze wiem co to znaczy zapytać kogoś o cos i potem cały post przekształca sie w dalekosiężny wywód który odbiega od podstawowego pytania co najczęsciej wyprowadza pytajacego z równowagi albo miesza mu na maxa w głowie....

btw: indywidualny tok nauki, to dla mnie jest nauka dla chorych, co nie moga do szkoly chodzic albo totalnych debili :] ot, taki se mam poglad :] Nie uogólniajmy ;)
Sam bym poszedł na indywidualny na uczelni, co by ułatwiło wiele spraw niekoniecznie związanych z uczelnią, np. dodatkowe zajęcia, wiecej czasu dla tego co chcę robić.

TomoMadej, że się tak wyrażę, "masz łeb" do tego, chociaż także próbujesz wynaleźć drugie koło. I bardzo dobrze dla Ciebie! Nie daj się tylko zaszufladkować w tą matmę :)

Bochcikov, chyba uzyskał odpowiedź, więc nie ma się co zagłębiać w to zagadnienie ;)

P.S. Do kreślenia funkcji może przydać się mały programik - AceIT Grapher.
tym miłym akcentem należałoby zakonczyc ten topic :) Pozdro
nie prościej było sobie zrobić wykres funkcji (w excelu chociażby) w celu sprawdzenia czy sie dobrze policzyło :P
Ja do czegoś takiego nie potrzebuję exela. Widzę, że nie ma minusa przed zmienną kwadratową, widzę współczynnik kierunkowy większy od 0 i wiem jak to będzie wyglądało. Z tego wszystkiego najlepszy jest Derive czy jakoś tak. Szukałem kiedyś jakiejś starszej wersji free w necie, a nie będę wydawał ponad stówki, żeby raz na tydzień/dwa jakieś zadanie sprawdzić jak mi nie pasuje:|
Co do tego błędu ort, to się zgadzam;P niby z polaka miałem mocne 4 zawsze, a jak miałem na koniec 45/50 z humana, to plonistka doszła do wniosku i postawiła mi 5, bo uważała, że zasłużyłem i żebym dostał się do jakiejś dobrej szkoły.
@TomoMadej, błędy nie są jeszcze najgorsze. Najgorsze jest to, że część "wyspecjalizowanych w tym" internautów robi takie byki, że później czasem - wzrokowo - powielasz tą praktykę.
Co za Armageddon! Dzięki wszystkim za odpowiedź, połowy tego co napisaliście i tak nie zrozumiałem ale ze sprawdzianu dostałem 5.
Gratz :D
Gratki!
P.S. Która klasa?
no i o to w tym chodzi :D Mówiłem zebyscie nie robili zamieszania bo chłopak sie pogubi i sam to przyznał ale wazne ze sie zaliczyło :D Ja dzis dostałem 5- z logarytmów xD
Klasa 1 liceum. Jeszcze raz dzięki!
Sami prymusi tutaj ;) a ja zawsze nienawidziłem matematyki :mrgreen:
A kto powiedział że ją lubie?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • konstruktor.keep.pl