Amerykański Federalny Urząd Skarbowy (Internal Revenue Service) zakupił dodatkowy serwer, w celu obliczenia zwrotu nadpłaconego podatku założyciela firmy Microsoft, Billa Gatesa.
Podczas konferencji prasowej w Lizbonie, Gates przyznał, że otrzymywał często od fiskusa ostrzeżenia o niezapłaconym podatku. Jak wyjaśnił, błąd leżał po stronie komputerów urzędu skarbowego, które nie radziły sobie z olbrzymimi liczbami jego majątku, wycenianego jako jeden z największych na świecie.
Przedstawiciele Federalnego Urzędu Skarbowego odmówili komentarza w tej sprawie.
Źródło: 4Press/The Register
Ale ściemnia, pewnie kreci jak nie płacić bo mu szkoda kasy.
Jemu akurat nie szkoda pieniędzy. Wydaje setki mln dolarów na różne fundacje społeczne, charytatywne, na farmacje, pomoc biednym, pomoc obszarom niezinformatyzowanym...
Nie wiem skąd ten pomysł oraz ta cała nagonka na produkty Microsoftu. Facet miał pomysł, zrealizował go i jest happy. Czerpie przyjemność nie z posiadania pieniędzy, ale z tworzenia nowych rzeczy.
Może niektórzy psioczą z czystej, takiej "polskiej" zazdrości, bo jemu się udało...
Chyba nikt nie powie, że nie chciałby być na jego miejscu - kariera marzenie - od pucybuta do milionera (w tym przypadku miliardera). Tylko trzeba chcieć i dążyć do realizacji i osiągnięcia wysoko wyznaczonych sobie celów. :)
E tam, pierwszy milion i tak trzeba ukraść :P
wlasciwie to facet mial pomysl na kopiowanie pomyslow :wink:
Boundrose, ale to tez pomysł :lol: Po co coś wymyslać jak jest to już wymyślone jak mawiał jeden z moich profesorów. :oops:
slizgamy sie po definicji kradziezy, Yarek :twisted:
Boundrose, masz racje ale kraść też trzeba umieć (nie w sensie dosłownym) Np Ruscy wszystko kopiowale najlepszy to był ich Concord który się rozleciał.
Jak to był w jedym kawale:
Gdzie ruscy odkryli toster do kanapek?
Na śmietniku pod ambasadą USA.
Wracjaąc do tematu macie może informacje ile szacunkowo zarabia Bill?
hmm
Ja bym sobie chciał tak popracować jak on z godzine :P
mi by 5 minut starczyło do radości :mrgreen:
No w sumie tak ale po godzinie nie musisz pracować już nigdy :) tylko żyjesz z odsetek i to niemałych - około 11 000 zł miesięcznie :) Byłoby i na kompa i na rower, na mieszkanie i wszelkie wydatki. Ciekawe kiedy by mi sie znudziło takie nic nierobienie... potem trzebaby kupić domek na Hawajach :P
Puma[JFK], oj chyba by Ci się szybko znudziło.